Aby portale społecznościowe promowały solidarność i uczyły poszanowania drugiego człowieka w jego odmienności.
Solidarność w wirtualnym świecie
POKOLENIA X, Y, Z
Słownikowa definicja solidarności brzmi: „poczucie wspólnoty i współodpowiedzialności wynikające ze zgodności poglądów oraz dążeń”. Czy pokolenia X, Y i Z mogą ze sobą solidaryzować? Czy ludzie pamiętający w Polsce czasy głębokiego PRL-u (pokolenie X), pokolenie Y zwane też milenialsami oraz najmłodsze pokolenie Z („generacja @”), ludzi, którzy urodzili się niemal „z kciukami na klawiaturze” – szanują się wzajemnie pomimo odmienności? Łączy nas wiele: gościnność, pracowitość, grillowanie w majówkę, rosół na obiad w niedzielę, ale również wiele dzieli. Jedni lubią polskie morze w czerwcu, inni wolą opcję „all inclusive” za granicą, jedni Mazury, inni wspinaczki górskie, ale niezależnie od poglądów, zgody lub niezgody na przyjmowanie uchodźców, rozmiaru noszonych ubrań, stanu konta w banku, preferencji kulinarnych czy muzycznych – jesteśmy równi w oczach Pana Boga. Czy tę równość w godności zauważamy również w świecie wirtualnym?
PRZYJAZNA PRZESTRZEŃ
Niezależnie od daty urodzenia możemy stworzyć wspólną przyjazną przestrzeń w social mediach. Tym bardziej, że jak podają źródła Gemius/PBI (dane ze stycznia
2018): liczba internautów w Polsce wyniosła ogółem 28 mln, z czego na komputerach osobistych i laptopach – 24,3 mln, a na urządzeniach mobilnych (smartfony i tablety) – 22,1 mln. W świecie wirtualnym także wszystko zależy od nas, można karmić się hejtem i wyszukiwaniem różnic między nami albo można budować mosty porozumienia i wzajemnego poszanowania. Przykładem może być Katarzyna Olubińska, która prowadzi blog „Bóg w wielkim mieście”. Ta znana dziennikarka jednej z stacji telewizyjnych pisze o otaczającym nas dobru, jest blisko Kościoła i codziennie ewangelizuje swoich czytelników. Razem z Papieżem módlmy się więc, aby portale społecznościowe promowały solidarność i uczyły poszanowania drugiego człowieka w jego odmienności.
Tekst: Agnieszka Siemiątkowska