Filipinę Duchesne można byłoby określić jako mocny i giętki dąb, odporny na zmiany i wyzwania. Dąb kojarzy się nie tylko z jej nazwiskiem, ale również z charakterem. Skąd to się bierze? Czyżby z zakorzenienia w Bogu?
Korzenie dębu wchodzą głęboko w ziemię, to czyni go mocnym, odpornym na gwałtowne burze i wiatry. Dąb jest również zdolny do przystosowania się do różnych warunków, zmian klimatycznych.
Od dzieciństwa Róża Filipina Duchesne musiała pokonywać trudności, które pomagały jej w przystosowaniu się do różnych sytuacji bardziej niż do ich uniknięcia. Powołana do życia zakonnego wkrótce po swojej Pierwszej Komunii św. musiała pokonać trudności ze strony ojca, by ten pozwolił jej wstąpić do klasztoru. Po wstąpieniu do klasztoru Wizytek w Saint Marie-d’En-Haut, (Grenoble) była zmuszona opuścić klasztor razem z innymi zakonnicami
z powodu Rewolucji Francuskiej. Filipina powróciła do rodziny i zajęła się ludźmi biednymi i chorymi, aż do momentu, w którym to poznała Magdalenę Zofię Barat, założycielkę Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa.
Co dało jej taką wielką energię do pójścia za swym powołaniem? Czy to jej silna wola, czy też raczej zakorzenienie w Bogu, który dał jej siłę trwania w powołaniu mimo trudności i niepowodzeń? To zakorzenienie pozwoliło jej wejść w kontakt z całym światem, podobnie jak dąb, który rozciąga szeroko swe gałęzie.
Ilsemarie Weiffen, RSCJ, Prowincja CEU
Zdjęcie, Dr. Hubert Zierl, Berchtesgaden
Tłum. Maria Głowacka rscj