Trzeba przyznać, że strona rosyjska stanęła na wysokości zadania, a sami Rosjanie współczują z całego serca. To bardzo wzruszające, kiedy przechodzi się koło naszej ambasady, szczególnie od strony ulicy Klimaszkina i na chodniku leżą góry kwiatów wzdłuż ogrodzenia ambasady. Ludzie na ulicy pytają głośno o imię prezydenta, widać że Prawosławni też tam przychodzą i po prostu się modlą. Trudno jest nie przeżywać tego z tymi ludźmi, którzy stracili kogoś w tej katastrofie.
W katedrze w niedziele o godz. 13 podczas polskiej Mszy Świętej, było bardzo wielu ludzi. Polityka na razie odsunęła się na bok. Kilka dni temu sam prezydent Miedwiediew przyjechał, aby wpisać się do księgi kondolencyjnej. Cztery tygodnie temu Mszę o 13 w niedziele celebrował sam biskup polowy WP Tadeusz Ploski. Bardzo otwarty i zainteresowany tym co się tu dzieje. Możnaby jeszcze dużo o tym pisać. Dopiero co nie przebrzmiał jeszcze ból po wybuchach w metrze, a tu następna złożona bardziej historia.
Pozostajemy złączone w tym narodowym bólu i modlimy się, aby ujawniająca się jedność w naszym narodzie była naprawdę trwała a cała tragedia katastrofy zaowocowała poprawą naszych stosunków z Rosją.
s. Renata Rozmus rscj