Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Wciąż przygotowujemy się do tej adwentowej podróży, czasu, który ożywia naszą nadzieję i braterstwo.


1. Ewangelia wg św. Łukasza (Łk 1, 39-45) ukazuje nam spotkanie dwóch prostych kobiet, Maryi i Elżbiety. Obie nawiedzone przez Boga. Obie niosą w swym wnętrzu nowe życie.

“Visitation” by Bernardo Strozzi

 

Maryja kilka dni po Bożych odwiedzinach i odpowiedzi „Niech mi się stanie według słowa Twego” wyrusza z pośpiechem w drogę na spotkanie z Elżbietą, która jest już w szóstym miesiącu ciąży. Na pozdrowienie Maryi Elżbieta odpowiada błogosławieństwem:

„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! A Skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”

Według Ewangelii, Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy. Możemy kontemplować dom w Ain - Karim, widzieć osoby, wsłuchiwać się w rozmowy, jakie mogły prowadzić Elżbieta i Maryja, jak pomagały sobie wzajemnie i towarzyszyły, Elżbieta jako osoba dojrzała i doświadczona a Maryja służąca radośnie dzięki swej młodości.


2 W jaki sposób to spotkanie Maryi i Elżbiety może dziś rzucić światło na nasze zaangażowanie w przyjmowaniu migrantów, którzy szukają schronienia i nadziei na lepszą przyszłość?

Migranci opuszczają swoje kraje z powodu ubóstwa gospodarczego, ubóstwa klimatycznego, prześladowań z różnych powodów; są nosicielami nadziei na lepsze życie dla siebie i swoich rodzin, ryzykują wszystko - nawet życie - dla godnego życia, do którego mają prawo przez sam fakt bycia osobami i przynależności do rodziny ludzkiej.

Nasze zaangażowanie w JPIC zobowiązuje nas do ponownego przeanalizowania, w jaki sposób jesteśmy solidarni z tymi, którzy znajdują się na "granicach", aby ich nadzieja na godne życie, do którego mają prawo, stała się rzeczywistością i nie pozostała jedynie marzeniem, ale mogła się rozwinąć i stać się błogosławieństwem; aby migranci mogli wyśpiewać swoje własne Magnificat jak Maryja.


Przestrzeń ciszy. - (Śpiew Taize: Pan blisko jest, oczekuj Go)


Możemy podzielić się niektórymi z tych punktów, korzystając z własnego doświadczenia:

• W jaki sposób możemy być współodpowiedzialni i wspierający w obliczu tej rzeczywistości?
• Jak możemy towarzyszyć poprzez słuchanie i znaczące gesty?
• Jak możemy pomóc podtrzymać nadzieję w czasach trudności i niepowodzeń?
• Jak możemy potępić niesprawiedliwe prawa, które muszą być zniesione lub zmienione, i jak możemy potępić nieludzkie praktyki fizyczne i psychologiczne?
• Jak możemy dzielić się naszymi osobistymi zasobami: czasem, umiejętnościami, wiedzą?
• Decyzje Kapituły specjalnej dadzą nam światło na sprawę naszego zaangażowania wobec migrantów.


3. Módlmy się za te osoby, które w tej chwili migrują: które przemierzają pustynie, morza, oczekują na granicach chwili, kiedy uda im się je przekroczyć, którzy żyją w obozach dla uchodźców i migrantów.

Módlmy się, aby nadzieja, która w nich mieszka, mogła się urzeczywistnić dzięki solidarności grup i gościnności społeczeństw, pielęgnujących przyjaźń i kulturę prawdziwego spotkania, zaangażowanych na rzecz migrantów, aby razem z nimi budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski.

Módlmy się…


4. Papież Franciszek po raz kolejny odwiedził uchodźców na wyspie Lesbos, w obozie, w którym przebywa około 2200 osób ubiegających się o azyl. Doceniamy jego gest bliskości i solidarności, a także jego przesłanie:

Papież Franciszek potwierdził, że migracja jest "problemem światowym, kryzysem humanitarnym, który dotyczy wszystkich", dodając, że pandemia, która dotknęła nas globalnie, pozwoliła nam "poczuć, że wszyscy płyniemy w tej samej łodzi i doświadczyć, co to znaczy mieć te same lęki". Ludzkość zrozumiała, że wielkim problemom "stawia się czoła wspólnie, ponieważ w dzisiejszym świecie fragmentaryczne rozwiązania są niewystarczające. Jeśli nie będzie kompleksowej polityki, nie będzie pogodnej i dostatniej przyszłości."

Papież Franciszek podkreślał, że jeśli nie ma pojednania z najsłabszymi, nie będzie pomyślnej przyszłości. Odrzucenie ubogich, powiedział, oznacza odrzucenie pokoju. Prosił Boga, aby zachował nas czujnymi i wrażliwymi na tych, którzy cierpią, aby otrząsnął nas z indywidualizmu, który wyklucza, aby obudził serca głuche na potrzeby innych. Problemów nie rozwiązuje się poprzez budowanie murów, ale łącząc siły w trosce o innych. „Morze Śródziemne stało się cmentarzyskiem bez nagrobnych kamieni”.


W jaki sposób Bóg nawiedza mnie za pośrednictwem migrantów?

 

Unsplash: Inbal Malca

 

Czy ich błogosławię?

 

Miren Lumbreras rscj, Hiszpania
tłum. s. Anna Żamojda rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA