Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Photo by Joshua Rodriguez on Unsplash

 

Bracia: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszelkiego rodzaju zła. Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: on też tego dokona. (1 Tes 5, 16-24)

Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: "Kto ty jesteś?", on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: "Ja nie jestem Mesjaszem". Zapytali go: "Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?" Odrzekł: "Nie jestem". "Czy ty jesteś prorokiem?" Odparł: "Nie". Powiedzieli mu więc: "Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?" Powiedział: "Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz". A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: "Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?" Jan im tak odpowiedział: "Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała". Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu. (J 1, 6-8. 19-28)


Prośba o czystość intencji – proś o łaskę stanięcia przed Panem Bogiem ze względu na Niego Samego, ze względu na Jego chwałę, z miłości do Niego.

Wyobraź sobie świętego Jana Chrzciciela nad Jordanem, tłumy ludzi, którzy przychodzą wyznać swoje grzechy i otrzymać chrzest przebaczenia od proroka, tych którzy przyszli, by Jana sprawdzić i gdzieś pośród tego tłumu jeszcze nie zauważony stoi Jezus.

Prośba o owoc: proś o łaskę odkrywania swojego miejsca i zadania w Bożym planie zbawienia.


1. "Ja nie jestem Mesjaszem". (…) "Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską”

Jan Chrzciciel dokładnie wie kim jest i kim nie jest. Nawet gdy innym pasuje na Mesjasza, gdy inni chętnie widzieliby w nim Mesjasza to Jan wie, że Nim nie jest i nie zamierza uzurpować sobie nieswojej roli w historii zbawienia. Udaje mu się to ponieważ jednocześnie dobrze wie kim jest. Jest „głosem”, ale nie Słowem, jest lampą, ale nie światłem, jest drogowskazem, ale nie celem. A zatem nikogo na sobie ani dla siebie nie zatrzymuje. Całym jego szczęściem i sensem życia jest wskazywać na Przychodzącego.

Rozpoznanie i zajęcie swojego miejsca w życiu przynosi wewnętrzny pokój, nadaje znaczenie temu co robimy, sens życiu i naszemu sposobowi bycia, a jednocześnie chroni przed braniem na barki ciężarów, których nie jesteśmy w stanie unieść. Trwanie na swoim miejscu owocuje wewnętrzną wolnością i radością.

Prośmy Pana, by dał nam łaskę codziennego rozeznawania naszego miejsca w Jego planie zbawienia świata, objawiania miłości Ojca do każdego człowieka.


2. Bracia (i siostry): Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie.

Niedziela Gaudete przypomina nam, że chrześcijaństwo to religia radości i pełni życia, miłości i relacji. Radość, do której wzywa św. Paweł Tesaloniczan płynie z nieustannej modlitwy, czyli więzi z Bogiem, co zawsze, ilekroć jest autentyczna, przekłada się także na relację z drugim człowiekiem. Nasza radość przejawia się również dostrzeganiem dobra i wdzięcznością. Tyle wokół nas koncentracji na złu, na brakach, na przemocy, na cierpieniu. I chociaż uczeń Chrystusa nie ma naiwnie udawać, że to wszystko nie istnieje, to jednak potrzebuje kontemplować dobro w bliskości z Dawcą wszelkiego dobra. Tu jest źródło prawdziwej radości.

Jak jest w moim życiu z przeżywaniem radości? W czym upatruję jej źródło? Czego potrzebuję, by „zawsze się radować”?


3. "Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała".

Największym Dobrem jakie jest nam dane jest Sam Pan. Przychodzący Bóg jest najgłębszym i niewyczerpalnym źródłem radości i sensu. Wiedząc, że przychodzi dla mnie, wiedząc kim jestem dla Niego, skoro chce być tak blisko, że aż jednym z nas, wiedząc Kim jest Ten, który przychodzi, będziemy żyli pełnią, a życie, razem z jego trudami, będzie prawdziwą przygodą.

Jesteśmy wszyscy Kościołem Chrystusa, Jego ukochaną Oblubienicą, a jednocześnie św. Jan ukazuje nam piękno bycia przyjacielem Oblubieńca. Przyjaciel Oblubieńca ma za zadanie troszczyć się o Jego Oblubienicę, przyprowadzić ją do Oblubieńca. To jest najbardziej zaufana osoba podczas przygotowań do godów weselnych.

Nie ma większej i bardziej pasjonującej przygody, jak stawać się przyjacielem Oblubieńca. Prośmy św. Jana Chrzciciela, by uczył nas jak współczesnemu człowiekowi wskazywać na Jezusa Chrystusa, jak o Nim mówić „na wszelkie sposoby, jeśli potrzeba używając słów” , jak mawiał św. Franciszek.


Zakończmy rozmową ze św. Janem Chrzcicielem o jego pasji przygotowywania drogi dla Oblubienicy, by mogła spotkać swego Oblubieńca, który przychodzi.

Odmówmy Ojcze nasz


przygotowała Renata Ryszkowska rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA